Żeby zobaczyć kim jesteś, musisz wiedzieć kim byłeś, te słowa często padały z ust wiejskiego proboszcza ks. prałata Jana Macha.Wszystko zaczęło się od starego rękopisu z czasów II wojny światowej. Datowany na 1943 rok, napisany został przez księdza spokrewnionego ze starym rodem szlacheckim Targowskich herbu Tarnawa z Tokarni. Stary maszynopis, jak się później okazało, był odpisem z manuskryptu siostrzenicy autora, Jadwigi z zakonu klarysek w Krakowie. Jesienią tego samego roku w Tokarni nastąpiła poważna awaria prądu. Energii nie było przez trzy wieczory. Klimat sprzyjał temu, żeby przy świetle świecy zasiąść do lektury. Stary wyblakły tekst czytało się powoli i z trudem. Niekiedy słowa lub daty były nieczytelne. Jednak opisy dworu i rodziny Targowskich autorstwa ks. Antoniego Gagatnickiego porwały mnie i przeniosły o setki lat do tyłu. Poznałem członków rodu, z którego wywodziła się matka autora, ich zwyczaje, przyjaciół i czas, w którym przyszło im żyć. Wspomnienia księdza pozostały w mojej pamięci.